Zobacz 3 odpowiedzi na zadanie: Jak zacząć wywiad z tatą.? :D. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web J.Mamo czy mogę cie poprosić o wywiad M.Tak J.Mamo jak wyglądały moje pierwsze urodziny M.Byłeś bardzo ładnie ubrany, urodziny były u nas w domu więc nie były d… Napisz wywiad z mamą lub tatą na temat ich młodości, minimum 2 strony Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. dlubianka dlubianka 17.10.2017 Wywiad z Sonią na temat jedzenia. Utwórz pytania . - - Ich esse am liebsten Pizza. - - Eier schmecken mir nicht. Ansonsten mag ich fast alles. - -Sehr selten. Ich kann nicht so gut kochen. Ich bereite am liebsten Spaghetti , Lasagne und Pizza zu . - - Nur sonntags essen wir zusammen zu Mittag. W domu najczęściej bawi się z: Mamą, tatą, innymi dorosłymi, z innymi dziećmi, samo, (podpis rodzica) (podpis osoby przeprowadzającej wywiad) Pobierz. Muszę napisać wywiad z moją mamą na temat zainteresowań itp. potrzebuję ok. 10 pytań może być więcej albo mniej byle by coś było PROSZĘ O POMOC JAK NAJSZYBCIEJ Zobacz odpowiedzi . Wywiad z rodzicemJa: Kochana Mamo, chciałabym przeprowadzić z Tobą wywiad na temat Twojej Proszę bardzo. Czego chciałabyś się dowiedzieć?J: Jesteś fryzjerką. Dlaczego właśnie ta praca?M: Po pierwsze i najważniejsze bo zawsze chciałam to robić. Praca która pozwala utrzymywać kontakt z ludźmi daje mi dużo radości. Druga sprawa to kwestia finansowa. Fryzjer jest zawsze potrzebny w środowisku i ma duże szanse na dostanie wymarzonej pracy. Poza tym, w tym zawodzie cały czas można się Rozwijać? Jak?M: Poprzez kreatywność. Zawsze trzeba mieć jakiś pomysł na nowe Czy ta praca jest łatwa?M: Jak każda praca nie jest prosta. Do klientów trzeba mieć cierpliwość i poświęcenie, a oprócz tego trzeba wkładać w swoją pracę całe swoje Czyli klienci nie ułatwiają?M: Tego nie powiedziałam. Chodzi mi raczej o to, że do salonu przychodzą często ludzie wybredni, których trzeba obsłużyć bardzo Czy w Twojej pracy zdarzały się zabawne momenty?M: Oczywiście. Może nie będzie to zbyt miłe, ale czasami śmieję się gdy ktoś zmusza mnie do zrobienia mu fryzury, która kompletnie nie będzie do niego pasować. Rezultaty często bywają zabawne... (śmiech).J: A momenty trudne?M: Niestety też pojawiają się dość często. Moim głównym problem jest wczesne poranne wstawanie (śmiech) ale są też i poważne chwile. Kiedy strasz się, a mimo wszystko Ci nie wychodzi i masz wszystkiego dość. Ciężko wytłumaczyć wtedy sobie, że to Czy w związku z tym myślałaś kiedyś o zmianie pracy?M: Nie. Robię to, co kocham i nigdy nie przyszło mi przez myśl aby to A co konkretnie tak bardzo lubisz w swojej pracy?M: To, że wciąż mogę tworzyć coś nowego i spełniać się w tym zawodzie w każdy To najważniejsze?M: Zdecydowanie tak. Jeśli ktoś w swojej pracy nie czuje się spełniony, to trzeba pomyśleć o jej Czy zawsze wiedziałaś, że fryzjerstwo to właśnie to?M: Tak. Od dzieciństwa uwielbiałam eksperymentować na koleżankach. Nie zawsze były zadowolone z tego powodu.. (śmiech).J: Dlaczego?M: Bo w dzieciństwie moja fantazja nie znała granic (śmiech). A koleżanki gdy patrzyły na mnie gdy byłam taka szczęśliwa i radosna nie zawsze potrafiły mi odmówić...J: Rozumiem. W takim razie życzę Ci dalszych Nie dziękuję, żeby nie A ja bardzo dziękuję za rozmowę. Dowiedziałam się wielu ciekawych Nie ma za co. Ja też dziękuję. Czy Twoja mama umie prowadzić samochód ?, Co Twoja mama lubi robić w wolnym czasie ?, Jaka jest ulubiona potrawa twojej mamy ?, Jaka jest ulubiona piosenka twojej mamy ?Jakie lody Twoja mama lubi najbardziej ?, Jaki kolor najbardziej lubi Twoja mama ?, Jaki kolor oczu ma twoja mama ?, Czego boi się Twoja mama ?, Co najbardziej złości Twoją mamę ?, Jakie kwiaty lubi najbardziej twoja mama ?, Jaka jest ulubiona potrawa Twojej mamy ?, Jaki zawód wykonuje twoja mama ?. Tabela de classificação Cartas aleatórias é um modelo aberto. Ele não gera pontuações para tabelas de classificação. Conexão necessária Opções Alternar o modelo Interativos Mais formatos serão exibidos à medida que você reproduzir a atividade. Wywiad z Panią Jasnowidz Kamilą M: W tym wywiadzie opierając się na Państwa pytaniach chcieliśmy odpowiedzieć na wiele nurtujących Was kwestii na temat pracy Pani Kamili. Zachęcam również Wszystkich do polubienia bloga Nostalgia Jasnowidza- Poznaj Moją Historię” gdzie też można przeczytać wiele interesujących historii. Pani Kamilo starałam się ułożyć pytania chronologicznie żeby wywiad był przejrzysty i przyjemny w czytaniu:1. Czy zdolność jasnowidzenia można nabyć? Czy dar można rozwijać poprzez naukę, doświadczenie czy też nie można nad nim pracować, on sam się rozwija?Ja osobiście jestem zdania, że daru się nie nabywa. Jeżeli ktoś twierdzi, że dar nabył w wieku np. 30 lat to jest to nie prawda. Człowiek ma dar od urodzenia i stopniowo może go rozwijać. Są też ludzie z darem,którzy w sobie go stłamsili i nie rozwinęli. Mają go cały czas tylko jest przygaszony. Z braku odwagi lub strachu przed nie znanym. Rodzina może człowieka onieśmielać mówiąc, że wymyśla. Nie wiem jak jest z ludźmi którzy przeżyli śmierć kliniczną podobno coś się w nich otwiera aczkolwiek ciężko mi się wypowiadać na temat, który mnie nie Kiedy się Pani zorientowała iż taki dar posiada? czy to była jakaś szczególna okoliczność? Jeśli Pani pamięta ten moment proszę o tym dar już od zawsze. 2 kwietnia jak miałam 8 lat miesiąc przed moją I Komunią Św. byłam u babci, a moja druga babcia umarła 80 km dalej. Ja podeszłam do babci z którą przebywałam i głośnio powiedziałam wtedy, że babcia Sabinka umarła. Moja babcia była zdziwiona po czym zadzwonił telefon domowy i zostało to potwierdzone .3. Czy tą niezwykłą zdolność odbiera Pani jako błogosławieństwo czy też bardziej jako przekleństwo?Kiedyś jako przekleństwo z którym musiałam się zmierzyć i to zaakceptować. Na początku próbowałam z nim walczyć lecz kobieca ciekawość wzięła górę i sprawdzałam sama siebie co jeszcze kiedy zdecydowała się Pani za pomocą jasnowidzenia pomagać ludziom ?To było przypadkiem trafiłam na stronę „ Missing- Zaginieni” zobaczyłam osobę, która jest zaginiona i pomyślałam sobie: „ nie żyje, jest w lesie” informacja została potwierdzona lecz wtedy jeszcze nie ujawniałam swojego daru. Zaczęłam obserwować stronę zaginionych i spisywać swoje odczucia przy każdym zaginionym. Gdy zobaczyłam, że moje wizje się pokrywają, odezwałam się do administratorów strony a potem sama utworzyłam własną grupę i tak poleciało…5. Jaki ma Pani stosunek do Boga a jaki do Kościoła?Wierzę w Boga, dużo z Nim rozmawiam .Jestem tego zdania, że Bóg istnieje. On dał nam własną wolę i to my kierujemy swoim życiem . Bardzo fajnie jest to opisane w książce: „Chata” Paul jest wszędzie nie tylko w Kościele. Nie neguje Kościoła i chodzenia do niego. Neguję za to ich pychę jeśli widzę księdza w najnowszym BMW i mnie to osobiście bardzo przeszkadza. Kościół powinien być dla ludzi jeżeli chcą usiąść w nim się pomodlić, a nie dla pieniędzy. Miałam taką sytuację: ksiądz mi mówi, że kościół jest zamknięty. To dla kogo jest Kościół ? Dla tacy? Dla datków? prezentów? Czy żeby przyjść i posiedzieć w modlitwie . Ja nie mowie ze kościół musi być otwarty codziennie ale warto żeby były otwarte częściej nie tylko w trakcie Czy nasza wiara akceptuje osoby z takimi zdolnościami czy też wyklucza a żeby zwykły śmiertelnik mógł taki dar posiadać?Moim zdaniem wielu Świętych posiadało dar. Kościół neguje to bo ma obawę. Pamiętajmy, że siostra Faustyna też miała wizje. Myślę, że Kościół boi się bardziej tego co my ludzie z darem możemy powiedzieć za głośno i za Co można powiedzieć o przewodnikach duchowych? Czy każda dusza może nim zostać?Przewodnikiem Duchowym ja nazywam Anioła Stróża. Każdy Go ma i On ma nas prowadzić do Światła. Ma podpowiadać, kierować , pokazywać drogę ale nigdy nie może wybrać za nas . To my mamy kierować swoim życiem a nie osoby trzecie .8. W jaki sposób przygotowuję się Pani do wizji czy też rozmowy z duszą? Wystarczy cisza i skupienie czy też bardziej złożone działania?W momencie, kiedy dostaje zdjęcie osoby zmarłej lub zaginionej często czekam do 15 minut. Jeżeli dusza pojawi się przy mnie to z nią rozmawiam, jeżeli nie pojawia się to znaczy, że osoba żyje lub dusza poszła do Światła, a ja nie wywołuję duchów wręcz jestem temu przeciwna!!!9. Jak wyglądają wizję? Są to obrazy, które Pani widzi czy może to dusza Pani przekazuje informację?Po prostu pokazują mi się obrazy jakbym miała przed sobą ekran kinowy i widzę co się stało lub co się w danym momencie dzieje. Często dusze nie wiedzą od razu, że umarły. Takie dusze błądzą, szukają odpowiedzi co się w danym momencie dzieje i co się stało. W takim stanie trwają do 60 dni od chwili Czy jest sprawa którą pani szczególnie pamięta?Fabian Zydor sprawa w która bardzo mocno się zaangażowałam na prośbę bliskiej mi osoby . Dzieciak moim zdaniem został w brutalny sposób zamordowany w małej miejscowości. Pracujemy nad tym do dzisiaj lecz nie mogę za dużo ujawnić. 11. Czy jest sprawa którą źle Pani wspomina i żałuje, że się jej podjęła? Sprawa nastoletniej dziewczyny, której mama przez to że nie chciałam w jakiś sposób pomóc z przyczyn osobistych zawiadomiła policje, twierdząc iż ja ukrywam nastolatkę w domu. Przyjechali do mnie policjanci i sami się śmiali z tekstów matki. Dziewczynka powiedziała, że nie wróci do czasu ukończenia pełnoletności do matki. Nie chce tutaj podawać rzeczy o których wiem, matka powinna według mnie popracować nad sobą. Skoro dziecko wybiera życie na gigancie, a nie mieszkanie z matką, która wszystkim wmawia chorobę psychiczną córki. przez sen można mieć kontakt z osobą zmarłą czy też to wytwór naszej wyobraźni ? Myślę, że duchy bezpośrednio chcą się z nami skontaktować z tym że nie mogą dawać w prost odpowiedzi lub zwyczajnie chcą wyciszyć naszą tęsknotę i Czy można czuć śmierć osoby bliskiej lub z naszego otoczenia?Myślę ze tak. Góra daje nam znać. Dostajemy szansę pożegnania się. 14. Czy dzieci są w stanie zobaczyć duszę osób zmarłych ? A jeśli widzą czy należy się tym niepokoić? Dzieci mają dar otwartego „Trzeciego Oka”, on jest aktywny do 5-6 lat max. Myślę, że najlepiej starać się zrozumieć dziecko nie negować tego jeżeli dziecko się boi. Jeżeli zaczniemy to negować, dziecko przestanie mówić o tym co jest dobre i o tym co jest złe (duchy). Lepiej czasami wysłuchać by dziecko nie przestało nam mówić w razie gdy zacznie się dziać coś złego. 15. Co pani może powiedzieć na temat Dusz dzieci nienarodzonych?Zgłosiła się kiedyś do mnie Pani której bardzo sypało się w życiu, poprosiłam ją o jej fotki . Gdy dostałam zdjęcia zapytałam czy poroniła kiedyś ciążę? Odpowiedziała, że nie ale wykonała 5 skrobanek. Była zdziwiona gdy jej powiedziałam, że dzieci są przy niej i jest im przykro, że zapomniała o nich. Ta pani odpowiedziała ale jak to przecież się wyspowiadałam. Dzieci nienarodzone tez potrzebują pamięci i czasami modlitwy nie zapominajmy o nich dla mnie dusza jest nawet w ziarenku poczęta. Nie jestem zwolennikiem aborcji bo tak jak powtarzam każdy z nas ma swój wybór i swoje sumienie . Kobieta nadała swoim dzieciom imiona i poszła na Grób Dzieci Utraconych tam je pożegnała i po latach zaznały Czy osoby zmarłe obserwują swoich bliskich? Wiedzą co się u nich dzieje?Tak. Zazwyczaj tak ale nie mogą ingerować w to wszystko. 17. Czy można przez Panią porozmawiać z osobami zmarłymi?Chciałabym aby każdy z nas wiedział, że jestem przeciwnikiem wywoływania duchów! Dusze muszą mieć spokój, nie wolno ich przywoływać. jeżeli chcą przyjść, porozmawiać, przyjdą sami. Ja ich nie wywołuje, a już na pewno nie przywołuję ze światła. Nie robię tego często i dla każdego. Dusze nie zawsze też chcą rozmawiać. 18. Czy jest różnica przy nawiązywaniu kontaktu z Duszami, które odeszły w inny sposób? np. samobójstwo, morderstwo itp.?Zacznę od tego ze dusza samobójcy rzadko kiedy żałuje tego co zrobiła. Zazwyczaj odzyskuje spokój po śmierci i to ją gnębiło za życia już jej nie dotyczy. Dusza samobójcy jest często dłużej na ziemi, trzyma ją niewiedza rodziny , przyjaciół, bliskich i żal oraz smutek przy rodzinie. Zazwyczaj prawdziwy samobójca nie zostawia listu pożegnalnego nie wyjaśnia co się stało. To gnębi bliskich i te pytania bliskich trzymają dusze na ziemi. Ona widzi ich ból , cierpienie i nic z tym nie może zrobić, dlatego zazwyczaj taka dusza prosi o zrozumienie i wybaczenie. Dopóki dusza nie uzyska wybaczenia i zrozumienia od bliskich nie może odejść i zaznać spokoju. 19. W jaki sposób rozmawia Pani z duszami? Pokazują Pani obrazy czy też Pani je słyszy ? Dusze pokazują się różnie, na dzień dobry pokazują jak umarli. Jest to potrzebne żeby mój rozmówca wiedział ze rozmawiam z dobrą Energią . Czasami pokazują siebie w kawału np. buzia czy ręka. Jeżeli dusza za życia nie miała np. nogi przychodzi i się chwali: „ Zobacz mam nogę”. To daje Nam pewność, że jest to właściwa osoba. Po czym zaczyna rozmawiać ze mną a ja przekazuję to rozmówcy. Dusze żeby ze mną porozmawiać pobiera ze mnie energie, dlatego często pije kawę żeby nie zasnąć w ciągu Mówiła Pani, że dusza nie raz musi pozostać na ziemi by zamknąć swoje niedokończone sprawy. Mogłaby Pani to rozwinąć?Dusza czasami pilnuje żeby się stało tak jak ona sobie życzyła po śmierci. Np: jeżeli przed śmiercią napisała testament to będzie pilnować żeby testament został wykonany. Czasami pilnuje swoje dzieci np. gdy kobieta umarła za młodu tacy rodzice lub dziadkowie potrafią latami pilnować swoje pociechy, aż będą mieli pewność że już im nic nie grozi. 21. Czy bliscy wybaczają nam po śmierci czy też chowają urazę nawet po drugiej stronie do nie których osób?Myślę, ze dusza nie chowa urazy już po śmierci często nawet dusze mordercom wybaczają myślę, że jest im to potrzebne by przejść na drugą stronę. 22. Czy dusze w Zaświatach są ze swoją rodziną ?Nie wiem co jest za światłem tutaj na ziemi przeważnie przychodzą sami aczkolwiek czasami z kimś. Myślę, że nikt tego nie wie bo nikt tam nie był. Dusze też nie mogą wielu rzeczy mówić, a ja się nie dopytuję. 23. Czy dla duszy ma znaczenie przychodzenie i Palenie zniczy przez bliskich na cmentarz​?Na cmentarzu jest bardzo dużo smutku, bólu naszego czyli żywych. Ale nie duszy, dusza nie jest przywiązana do ciała, pamięć jest w nas, w naszym sercu, a pomodlić za dusze możemy się wszędzie. 24. Czy mogłaby Pani przybliżyć nam temat Kart Tarota?Karty na pewno pokazują przeszłość i teraźniejszość są też drogowskazem ku przyszłości ale nie wyrocznią. To my mamy wybór w jaką stronę pójdziemy bo karty nie pokażą np. że przyszły morderca zabije kogoś. One mogą pokazać, że czeka go więzienie, a co zrobi czy zabije czy nie to jest jego Jeżeli jest Pani jasnowidzem dlaczego korzysta Pani z kart?Zacznijmy od tego, że na zaginionych nie stawiam kart to jest zupełnie co innego. Dlaczego stawiam karty? Nie każdemu robię wgląd, za dużo energii by mnie to kosztowało . Karty są podpowiedzią żebym nie patrzyła na zdjęcia. Energię zostawiam dla zaginionych i zmarłych. nie wolno stawiać kart kobietom w ciąży?Kobiety w ciąży mają w sobie duszę nienarodzonych nigdy nie wiemy czy pokazuje się nam droga dzieciątka czy kobiety. dodatkowo nikt nie wie tak na prawdę skąd pochodzą karty tarota. Ogólnie przyjęło się, że nie stawia się tarota ze względu na nienarodzone dziecko. karty tarota są bezpieczne?Myślę, że tak o ile nie są za często stawiane i ludzie nie traktują ich jak wyrocznie. Warto sprawdzać osobę stawiającą karty to bardzo ważne. Nie wolno pozwalać by dana „wróżka” zadawała nam na dzień dobry pytania . Tarocistka powinna dawać odpowiedzi bez zadawania pytań. Karty pokażą co jest teraz i gdzie dana droga prowadzi. 28. Czy często dostaje pani pytania o Lotka?Hahaha, ja osobiście gram czasami na wyrywki. Biorę sobie jakieś zdrapki gdzie udaje mi się trafić większe lub mniejsze kwoty. Życzę każdemu wygranej z tym, że uważam osobiście gdybym ja wygrała większą kwotę, pewnie by mnie to popsuło . Pieniądze szczęścia nie dają, pozwalają przetrwać ale nie można kupić za nie szczęścia. Mnie osobiście cieszy trafienie trójki w totolotka czy nawet 4 ale gdybym wygrała jakąś bańkę mogłabym dostać zawału serca. 29. Co pani myśli na temat Magii?Zacznijmy od tego, że nie ma białej i czarnej magii. Nie można rytuału miłosnego zastosować na kimś kto ma innego partnera. Bo to już jest działanie wbrew czyjeś woli . Często ludzie myślą, że stosują to w dobrej wierze a to nic innego jak zmuszenie do uczucia, które nie istnieje. To nie jest już czyste działanie i nie jest to miłość. Tak samo nawet jeżeli małżeństwo się psuje to nie stosować magii na pobudzenie uczucia tylko ja proponuję, żeby para zaczęła pracować nad sobą , dostrzegła gdzie robią błędy, a nie poprzez magię pobudzić uczucie to tak nie działa. Nie spotkałam się jeszcze żeby magia wtedy zadziałała. Bez pracy nad sobą żaden związek po zaklęciu magicznym i tak nie przetrwa. Jak to mówią: „Do Tanga trzeba dwojga”. Konsekwencje takiej magii są często okrutne! Dlatego ja jestem przeciwnikiem stosowania jakichkolwiek rytuałów i sama ich nie wykonuję, a wręcz odradzam. Tak samo jak nie wierzę w oczyszczanie na odległość. Sami możemy takie wykonać: kąpielą w czarnej soli himalajskiej , paląc białe świece czy okadzaniem domu białą szałwią. Można wykonywać też poświęcenie mieszkania lub modlitwą egzorcystyczną w domu. Dziękuję Pani Bardzo za poświęcony czas i wyczerpujące odpowiedzi. Czuję się zaszczycona bo wiem że Pani unika wywiadów. Proszę mi powiedzieć czemu zdecydowała się Pani na taki krok?Często zadajecie mi pytania lub trafiają do mnie osoby, które miały kontakt z pseudo wróżkami, jasnowidzami lub innymi dziwnymi tworami naciągającymi na kasę . Wmawiają ludziom pod czepy czy demony. Wyciągają grubą kasę za niby oczyszczenie lub gadają bzdury, że rozmawiały z duchami. Osobiście ostatnio rozmawiałam z kobietą której jedna taka delikwentka wmówiła, że jej mąż jest ukrytym gejem. Małżeństwo prawie się rozpadło mam nadzieję, że uda Mi się to zatrzymać. Z tego co się dowiedziałam kobieta stawiająca karty jest po kursie kart tarota. działa od jakiegoś roku na rynku, a ja pragnę dodać, że prawdziwa wróżka nie potrzebuję czytać książek czy chodzić na kurs, Po prostu to wie. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak łatwo mogą wpaść w pułapkę. I tu chcę opowiedzieć o mojej przyjaciółce: Był okres w którym nie mogłam się z nią skontaktować, a zaginął jej kolega. Trafiła na osobę, która najpierw zadała jej multum pytań, bardzo osobistych po czym przekierowała ją do innej „medium” nazwijmy ją Barbara (imię zmienione) o czym ta wszystko pisała co jej koleżanka wcześniej się wypytywała co wzbudziło bardzo duże zaufanie mojej przyjaciółki. Gdy odezwała się do mnie powiedziała że musi zrobić przelew na 200 zł wtedy dostanie gdzie są części poćwiartowanego ciała . Wizja była okrutna i brutalna .Ja zdębiałam poprosiłam o zdjęcie tego jej kolegi. Poprosiłam o wcześniejsze screeny tej pierwszej osoby z którą pisała zaniepokoiły mnie zadawane pytania, one ułatwiły odpowiedzi następnej osoby(medium). Bardzo się zdenerwowałam po tym co zobaczyłam, wiedziałam ze trafiła na parę oszustów. Zadzwoniłam na jej komendę Policji do danej miejscowości powiedziałam kim jestem i co robię . Przedstawiłam się z imienia i nazwiska, ogólnie jestem znana na komendach policji. poprosiłam o połączenie z tak zwanymi „Poszukiwaczami Zaginionych” . Zostałam przełączona do pana Piotra, który po przedstawieniu sytuacji o kogo chodzi zaczął się śmiać. Dodał, że chłopak siedzi w więzieniu, sam osobiście go zatrzymywał na mieście za posiadanie narkotyków. Czym prędzej udał się do mojej przyjaciółki bo nie wierzył w tą korespondencje i sam chciał ją przeczytać. Ja za ujawnienie kiedyś tej sytuacji i ich procedury dostałam bardzo duży hejt ze strony ezoteryków . Za to, że zdemaskowałam oszustów. Dlatego proszę żeby każdy uważał gdzie trafia i co piszę, z kim o czym rozmawia bo tacy ludzie często maja po kilka kont. Ja nie ma czasu na prowadzenie kilkunastu kont jednocześnie. Dodatkowo warto też pamiętać, że jeżeli osoba wróżka, jasnowidz czy medium nie podaje swoich danych osobowych to często nie jest kogoś zainteresowała Historia i chciałby poznać inne, a także przyjrzeć się Pracy Pani Kamili jest Ona w trakcie pisania książki, która niebawem powinna się Właśnie! Pani Kamilo jak idzie pisanie książki?Pisze się aczkolwiek wolno bo brak czasu mam nadzieję , że niebawem będzie w sprzedaży. 32. Ostatnie pytanie Pani Kamilo czy uchyli nam Pani rąbka tajemnicy o sobie prywatnie? Mam cudownego męża i dwójkę dzieci. Bardzo boli mnie często straszenie ludzi poprzez czarną magię i inne bzdety. Jestem bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę bo powinniśmy się wspierać a nie siebie wzajemnie atakować. Jestem jak każda kobieta piorę, sprzątam, gotuję, czasami płaczę ale i się śmieję. Uwielbiam dobrą muzykę mamy swoją biblioteczkę płyt CD , kolekcjonuje razem z mężem kasety VHS nawet i stare winyle. Moim słabym punktem jest sernik mojej teściowej za który „dałabym się pokroić” Lubię ludzi i szanuję inność . W każdym człowieku staram się odnaleźć dobroć. Prawda jest taka, że nawet hejter kiedyś był małym dzieckiem i życie ukształtowało go na kawał świni. Chciałabym by na świecie energię dobra i zła zamieniły się miejscami by dobra było więcej. Często pomagam za darmo by ludziom pokazać że można być dobrym. Może nie wiecie ale często wspieram różne fundację lecz w sercu jestem zawsze z fundacją „ Na Tropie” w której jestem wolontariuszem. Czasami dostaje wiadomości od mężczyzn bo mają fantazję umówienia się ze mną pisząc na stronę Jasnowidza, a nie mój prywatny profil. Nie szukam kochanka bo mam wspaniałego męża, który w pełni akceptuje mnie i to co redaktorki, która przeprowadziła rozmowę: Przeprowadziłam rozmowę z Panią Kamilą, ponieważ mi też samej kiedyś bardzo pomogła, uratowała od pseudo wróżek rozmawiała z bliską mi osobą, która już nie żyje. Jestem jej za to bardzo wdzięczna i zaszczycona że zgodziła się mi odpowiedzieć na pytania . Nie chcę ujawniać się z imienia, chciałabym pozostać anonimowa dziękuję Państwu za uwagę i pomoc w zrealizowaniu tego wywiadu. Pozdrawiam serdecznie!C. z Panią Kamilą po niezwykłym zainteresowaniu poprzednim wywiadem stworzonym na podstawie pytań, postanowiłyśmy dać szansę zaspokoić ciekawość i znaleźć odpowiedzi na kolejne nurtujące Państwa pytania tworząc drugi wywiad. Mam nadzieję, że spodoba się Wam nie mniej niż poprzedni zapraszam serdecznie do Kamilo minęło trochę czasu od Naszej poprzedniej za zaufanie pozwalając mi stworzyć drugi:Chciałabym zacząć od tego, że układając pytania natrafiłam na komentarz jednej Pani mającej pretensję o nie odpowiedzenie na Pani mogła proszę o przybliżenie nam swojego codziennego dnia pracy: Wstaje mniej więcej ok 8 godziny, wypijam kawę i przeglądam telefon. Mam ok. 40-50 wiadomości do odczytania czasami są to karty , dusze lub zaginięcia . Jest to masę wiadomości taż z pierdołami typu: „ czy mogła by Pani wytypować mi numery w toto lotka?” Między czasie budzi się moja dwójka dzieci, mąż którzy dopominają się śniadania i rozmowy. W ciągu całego dnia staram się odpisywać na wiadomości, rozmawiam telefonicznie z ludźmi o różnej tematyce począwszy od nawiedzeń do problemów dnia codziennego. Strona po 24 godzinach nie wiem dlaczego odznacza wiadomości za przeczytane! Ja wtedy nie widzę czy na pewno wszystkim odpisałam. Wieczorem staram się wyciszyć i od godziny 20 zazwyczaj odpoczywam z mężem . Dodam tylko pamiętajcie że prowadzę jeszcze dom, robię zakupy, gotuję obiad i A Pani GRYWA W LOTKA?Czasami lubię sobie zagrać jednak wiem, że nigdy nie wygram dużej kwoty. 2. Czy „Intuicja” to dar, który można rozwijać?Tak. To są lata praktyk, spisywanie, tworzenie notatek, tego co się odczuło i co się później wydarzyło. 3. Czy taka intuicje posiadają wszyscy?Moim zdaniem tak, jednak jeśli nie rozwijało się tego od początku z czasem to zanika do jakiegoś stopnia. 4. Czy stare przedmioty mogą zachować energię poprzedniego właściciela? Jaki to ma wpływ na lokatorów bądź otoczenie w którym dana rzecz się znajduję w przypadku gdy należała do złej osoby?Jakiś rok temu moja serdeczna przyjaciółka Aneta zadzwoniła do mnie wystraszona. Kamila ratuj bo mój synek mówi o duchu kobiety, która przychodzi. Gdy ją słuchałam odkryłam, że Aneta ma czyjąś rzecz. Zapytałam się jej wprost czy nie kupowała czegoś na pchlim targu. Potwierdziła, że kupiła kilka dni wcześniej świecznik. Wysłała mi jego zdjęcie od razu wiedziałam, że za wszystkim stoi stara babuleńka właścicielka. Ta kobieta lubiła bardzo ten świecznik . Nie straszyła dzieci tylko się pokazywała. Doradziłam Anecie żeby się głośno pomodliła i z dziećmi obiecała bardzo głośno, że będą dbali o niego i go nigdy nie wyrzucą, po czym poprosili ją aby spokojnie odeszła do światła. Od tamtej pory w domu zapanował spokój, a dzieci już nigdy jej nie Jakie zdanie ma Pani na temat OBE ( świadome opuszczanie ciała) czy jest to w ogóle możliwe? A jeżeli tak, jakie to ma skutki dla osoby która te sztukę praktykuję? Czy jest możliwość aby w czasie gdy podróżujemy nasze ciało mogła zastąpić inna dusza?Jest to możliwe ale bardzo niebezpieczne. Osobiście słyszałam o kilu samobójstwach po takim wyjściu miałam nawet swojego czasu kontakt z matką której syn po którymś razie wyszedł z pokoju gdy ona zapytała wyszedłeś już (z pokoju) syn „odwrócił się do niej zaczął się śmiać i powiedział : „NIE JESTEM TWOIM SYNEM” . Po czym wyszedł z domu i w lesie się powiesił. Osobiście odradzam takie coś, nie stosuje tego bo nasze ciało jest tylko słoikiem dla duszy. Pozostawiając go chociaż na chwile pustym nie mamy kontroli czym się jeszcze Po raz kolejny pada pytanie na temat reinkarnacji ? Czy chciała by Pani nam opisać jakie zdanie ma na jej temat ?Ja w nią wierzę. Pod jednym warunkiem, że co chwilę nie słyszymy że każdy z nas jest Kleopatrą. Ciężko jest sprawdzić kto jakim był wcieleniem. Dopuszczalne jest że mogliśmy być innym stworzeniem niż człowiek np. chomikiem 7. Czy zwykli ludzie mogą kontaktować się z osobami zmarłymi? Jeśli tak w jaki sposób można te umiejętność rozwijać?Absolutnie tego nie robić i tutaj nawiąże do tabliczki Ouija która wielu zesłała Czy związki „Karmiczne” muszą zawsze mieć złe zakończenie? Czy istnieje sposób aby tego uniknąć?Nie wierzę w coś takiego. To my kreujemy swoją przyszłość. Przecież Hitler nie miał zapisanego od urodzenia że rozpęta II wojnę Światową był zwykłym dzieckiem ukształtowanym w taki a nie inny sposób. Prawda jest taka że dorosłego Hitlera byśmy zabili a czy ktoś z nas zabił by wtedy jego jako małego chłopca?9. Czy jest możliwe aby rzucić na kogoś urok? Zauważyłam, że martwi bądź ciekawi to wiele osób na stronie ,bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź: Po pierwsze uroki rzucano dawno, dawno, dawno temu. Można na kogoś źle spojrzeć np. z zazdrości ale nie zawsze musi to mieć bardzo negatywny wpływ. Dość często „wróżki” wmawiają uroki, klątwy lub karmy pokoleniowe. Później chcą oczyszczać taką osobę za gigantyczne pieniądze, a prawda jest taka że często nam się coś sypie w życiu byśmy cofnęli się i zaczęli się zastanawiać co zepsuliśmy. Gdy wracamy do punktu A możemy jeszcze wiele zmienić i wszystko wraca do normy. Możemy sami robić sobie kąpiele orzeźwiająco- oczyszczające, które działają też na naszą podświadomość odrzucają złe Czy posiadanie/ korzystanie z planszy Ouija faktycznie jest niebezpieczna? Jakie ma Pani zdanie na jej temat ?Czy osoba, która nie widzi i nie czuję jest w stanie określić kto przyjdzie? Czy nie będzie się czaić zło pod postacią ludzkiej duszy. Dodatkowo zazwyczaj ci co się bawią taka tabliczką nie potrafią prawidłowo odesłać, potem ta dusza chodzi za nimi nawet latami potrafi ściągać energię psocić w domu i w życiu osobistym. Pamiętajmy ( Taki demon on jest cierpliwy) dla niego nie jest różnicą czy zaatakuje za miesiąc czy za pięć lat. On się będzie nami bawił: naszym strachem, złością czy bezsilnością. Osobiście odradzam używanie takiego sposobu komunikacji z Czy jest to swego rodzaju zależnością, a może zwykłym zbiegiem okoliczności że aby kolejna osoba przyszła na świat inna musi odejść?W mojej rodzinie było tak: jak mój bat się urodził jedna prababka umarła, jak moja córka się urodziła druga prababcia umarła, jak moja bratanica urodziła się babcia umarła, jak mój synek się urodził umarł mój wujek . Bardzo dużo znam takich sytuacji więc moim zdaniem tkwi w tym jakaś W sytuacji gdy często w przypadkowych okolicznościach znajdujemy różne przedmioty ( krzyżyki, karty lub inne ) jest to dla Nas jakiś znak ?A autorka pytania napomknęła, że ma ciężko w życiu mogłaby się Pani do tego odnieść?Jeżeli chodzi o odnajdowanie krzyżyków osobiście odniosłabym je do Kościoła. Tam jeżeli w krzyżykach jest coś złego to zło będzie w Nim zamknięte nie trzymałabym czegoś takiego w domu. Osobiście mam krzyże w domu bądź święte obrazki. Gdybym znalazła czyjeś karty Tarota nawet bym ich nie Czy patrząc na kogoś jest Pani w stanie dostrzec zagrażające mu niebezpieczeństwo ?Nie zaczepiam ludzi na ulicy ale czuję często niebezpieczeństwo. Czasami w autobusie zaczynam rozmowę nakierowując na coś daną osobę. Nie ujawniam kim jestem i co robię ale nie robię tego na co dzień ze względu na to, że ludzie różnie mogą reagować a ja cenie swoją Co się dzieje w przypadku gdy jest Pani mocno zaangażowana w zaginięcie pewnej osoby, a mimo wszystko śledztwo się zamyka lecz dusza nie daje spokoju, co w tej sytuacji Pani robi lub patrząc na to z innej perspektywy: to Pani dane zaginięcie nie daje spokoju czy podejmuje Pani dalsze kroki? Nie byłam w takiej sytuacji żeby sprawa została zamknięta , a mi nie dawała spokoju więc do tej części pytania się nie mogę odnieść ale sprawa ze stycznia Pani Śp Grażyny Kuliszewskiej i tutaj zacznę od początku: wieczorem okazał się na stronie Zaginieni przed laty post o Grażynie. Ja przed zaśnięciem przeleciałam fb i śmignęło mi jej zdjęcie nawet nie przeczytałam o co chodziło w poście. Noc miałam okropną, śniła mi się non stop ona jak mocno krzyczy do mnie: „Ratuj mnie!” a ja ją wołałam. Mój mąż mnie budził co chwile bo przez sen wykrzykiwałam imię: „Grażyna!”. Gdy się obudziłam zaczęłam od rana międzyczasie szykując córkę do szkoły szukać kontaktu do jej rodziny. Wiedziałam że stało się coś okropnego, co chwila Grażyna mi się pokazywała. Nikt nie chciał mi podać kontaktu do jej siostry. O godzinie ok, 12 w południe zadzwonił do mnie znajomy czy mogłabym pomóc jego koleżance bo zaginęła jej siostra. A gdy usłyszałam o kogo chodzi zdębiałam. Poprosiłam o pilny kontakt. Gdy zadzwoniła Pani Mariola byłam jedną z pierwszych , która uświadomiła jej, że Grażyna najprawdopodobniej nie żyje. Moje odczucia to co widziałam i słyszałam sprawiły, że sama płakałam. Wiele nocy Grażyna przychodziła i budziła mnie w nocy. Pamiętam noc gdy co chwile wybudzałam się ze snu bo śniło mi się że jestem Grażyną i męska ręka z krzaków łapała mnie za nogę. Kilkakrotnie ten sen się powtarzał gdzie raz byłam Grażyną, raz stałam obok i widziałam jak mężczyzna łapie ją za nogę i ciągnie gdzieś w ciemność . Później był moment gdzie Grażyna pokazywała mi wiązanie rąk i nóg. Widziałam szarą taśmę izolacyjną nie wiem czemu akurat ta taśma(może jest symbolem czegoś) . Gdy zbliżał się dzień znalezienia ciała ja byłam już bardzo poddenerwowana. Każdy podły komentarz, który padł o niej bolał mnie bo widziałam jak jej dusza cierpi . Nigdy nie zrozumiem tego morderstwa, a więcej ujawnię gdy osoby usłyszą wyrok „winny”(uzyskałam zgodę siostry Grażyny, Pani Marioli). 15. W jaki sposób może odcisnąć piętno używanie kart Tarota przez niedoświadczone osoby? . Mogłaby Pani nam przybliżyć ten temat ?Na każdej wróżce spoczywa odpowiedzialność czyjegoś życia. Odpowiedzialność wyborów jakie dokona. Jeżeli ktoś to robi z pobudek czysto finansowych nie zastanawiając się czy komuś nie zrobi krzywdy nigdy nie powinien po nie sięgać . To nie jest łatwa praca i tu przytoczę z pierwszego wywiadu: gdzie wróżka wmówiła kobiecie, że jej mąż jest gejem a nie jest . Wiele osób zrobiło sobie z tego łatwy zarobek. Ktoś by pomyślał a co w tym dziwnego posiedzieć, posłuchać. Prawda jest taka, że my mamy pomagać , podpowiadać jaka drogę wybrać żeby nie zrobić komuś krzywdy. Nie możemy nakazywać komuś iść taką czy inną drogą. Nie możemy mówić, że jesteśmy w 100% pewni tego co widzimy w kartach bo każdy człowiek ma swój wybór. Nikt nie rodzi się zabójcą. Nie można kart Tarota traktować jak wyrocznie. 16. Nie którym ludziom śnią się osoby zmarłe ostrzegając przed niebezpieczeństwem. Zainteresowało mnie to pytanie ponieważ nie dawno sama prosiłam Panią o pomoc w interpretacji snu. Autorka pytania martwi się, że nie miewa takich snów. Czy powinna się tym martwić ? Zmarli mogą odwiedzać nas w śnie czy jest to nasza wyobraźnia? Prosiłabym też o rozwinięcie tego tematu względem snów z udziałem osób zmarłych czy zawsze oznaczają sen jest inny tak samo jak senniki są pisane na podstawie innych doświadczeń. Jeśli zmarli przychodzą w snach zazwyczaj chcą coś przekazać ale nie mówią wprost . Mam taki przykład: Kiedyś śniła mi się koleżanka, która żyje z jej mężem i zmarłym tatą . W śnie chodziło o to, że ma uważać na Marcina. Prawda jest taka, że jej pierwszy maż też ma na imię Marcin i razem z nim ma syna . Następnego dnia dowiedziałam się, że młody zaczął odczuwać boleści brzucha. Gdy powiązałam fakty kazałam jej natychmiast jechać do lekarza . Nie mogę ujawnić na co chorował. Jednego jestem pewna uratowałam dzieciakowi Czy miała Pani doświadczenie ze złymi duchami?Tak, miałam i nie chcę o tym wspominać. Nie które historie są opisane u mnie na blogu Nostalgia Czy zdarza się Pani kontakt duszy bez Pani ingerencji?Tak, zdarza się. 19. Co Pani sądzi na temat „ oczyszczania jajkiem” i interpretacji tego ? Czy jest to skuteczne? Szczerze nie stosuję tego, sto razy bardziej wole wykąpać się w soli himalajskiej lub hawajskiej z dodatkiem goździków niż robić jakieś jajka. Prawda jest taka że gdy jajko wlejemy do za bardzo ciepłej lub zimnej wody wyjdzie to co ma wyjść . W taki sposób łatwo też można komuś wmówić klątwy lub pseudo podczepy. Proponuję ciekawskim żeby zwykłe jajko wlać do w miarę ciepłej wody, wyjdzie to Udzieliła Pani odpowiedzi na to pytanie w poprzednim wywiadzie ale zadam je ponownie: Kiedy i w jaki sposób dusza dowiaduje się, że jej fizyczne ciało nie żyje? Czy ból bliskich nie uświadamia jej o zaistniałej sytuacji? Proszę o ponowne wyjaśnienie tej tak: Gdy umieram jadąc z Warszawy do Krakowa i umieram w nieświadomości to jakiś czas mija zanim dusza się kapnie że wyszła z ciała. Zazwyczaj w takich momentach chodzi i szuka dla siebie pomocy. Jeśli natrafi na swoje ciało to szybko się orientuje, co jest dla niej wielkim szokiem . Sama śmierć moim zdaniem nie boli ale dusza bólu przed śmiercią nie pamięta. Czasami dusze pokazują się już zdziwione u mnie a ciało jeszcze nie jest odnalezione. Kilka razy sama uświadamiałam duszę, że ciało odeszło. Zazwyczaj znikały na kilka dni, nie wiem dokąd ani co robiły w tym Wiem jak ceni sobie Pani prywatność jednak zdecyduje się zadać to pytanie : Czy ktoś z członków Pani rodziny posiadał/ posiada taki dar jak Pani? Posiadała moja prababcia ,posiadam to ja. Osobiście jestem zdania, że nie przekazuje się daru z pokolenia na pokolenie. Występuję on zazwyczaj co któreś pokolenie przodków nie ma, że babcia przekazuje córce, a córka wnuczce . Dar posiada się od urodzenia a nie dostaje się go od kogoś. Tu chcę napomknąć do osób, które twierdzą, że ocknęły się z darem bo ktoś im go dał . Dar dostajemy od Boga, dar nie jest ludzki i od człowieka nie możemy tego dostać. Jeżeli jakaś „ wróżka” twierdzi, że jej babcia w wieku kilku lat przekazała jej dar to ja mam ochotę zapytać ją: „ Co jarasz bo ma niezłe fazy, daj mi namiar na dilera ;)” Czegoś takiego nie można otrzymać od człowieka, dar jest przekleństwem ale i nagrodą. Ciężkim brzemieniem, które nosi się przez całe życie. Pamiętajmy o tym. 22. Pani Kamilo czy ma Pani na myśli przekazywanie daru „ dmuchnięciem w twarz” ?HAHAHA Bingo23. Czy istnieje sposób aby pożegnać się ze zmarłym członkiem rodziny co nie było nam dane za życia i nas to trapi. jeśli tak to w jaki sposób?Pamiętajmy, że dusze nas widzą i słyszą. Gdy my płaczemy im jest przykro, gdy my się śmiejemy Oni się weselą więc jeżeli chcemy się pożegnać to usiądźmy w ciszy i powiedzmy do widzenia oni to Czy jest Pani w stanie odtworzyć co się stało z osobą, która zaginęła dawno temu? Czy miała Pani kiedyś styczność z duszą, która bardzo długo pozostała na ziemi?Miałam, jednak dusze osób bardzo długo zaginionych odchodzą po jakimś czasie do światła pomimo, że ich ciała nie zostały znalezione. 25. W jaki sposób przemieszczają się dusze?Osobiście tego nie wiem, kilka razy widziałam jak dusza biegnie. Możliwe że jest to na zasadzie telepatii: myślę i jestem. Moim zdaniem chyba nikt tego nie Dlaczego niektórzy giną w wypadkach to zbieg okoliczności czy przeznaczenie?Według mnie to zbieg okoliczności lub też nasze wybory np. gdy pijany człowiek wsiada za kierownicę . Czasami czynnik ludzki zawodził wcześniej i nie dopilnował by auto było sprawne. Co do chorych dzieci dla mnie temat jest bardzo trudny i przykry jednak uważam ,że wiele chorób narodziło się poprzez chemię którą spożywamy ale też i Czarnobyl jakieś spustoszenie genetyczne nam zrobił. Przez setki lat Nasi przodkowie byli poddawani różnym eksperymentom począwszy od obozów koncentracyjnych . Skutki w chorobach mamy teraz . Takie jest moje oficjalne zdanie. 27. Słyszałam, że tworzy Pani Oficjalną stronę internetową. Mogłaby Nam Pani zdradzić szczegóły? Nic się przed Panią nie ukryje. Tak rzeczywiście jest robiona jeszcze, Będą tam poradniki odnośne jak wykonać kąpiel w soli, odprowadzanie dusz, czego nie robić w przypadku nawiedzonego domu i inne ważne Jak idzie pisanie książki? Wszyscy niecierpliwie czekamy na jej publikację. Czy długo Nas będzie Pani jeszcze trzymać w niepewności?Jak wiecie miałam przeprowadzkę i wiele związanych z nią spraw. Nie był to łatwy okres dla mnie więc mniej poświęcałam jej czasu. Książka jest już prawie skończona ale jej sprzedaż będzie się odbywać na tej nowej stronie . Tam będą zapisy. Proszę o cierpliwość pamiętajcie, że mam dwójkę dzieci, męża i psa 30. Czy będzie możliwość kupna książki z autografem ?Nie rozważałam czegoś takiego ale na pewno przygotuję jakąś niespodziankę dla Pani Kamilo jak Pani sobie radzi z hejtem? Bo często widzę jak ludzie próbują Panią jest taka że każdy zły komentarz traktuję bardzo osobiście. Jestem kobietą o dużej empatii z wielkim sercem ale twardymi pośladkami. Każdy kopniak powoduję, że upadam ale ludzie którzy podają mi rękę sprawiają, że wstaję otrzepuję się i idę dalej. Za każdym razem, gdy ponownie wstaje jestem silniejsza ale i wściekła na przeciwnika. Nie ma ludzi krystalicznych, każdy ma coś za uszami tylko moją przewagą jest to, że ja niektórych grzechy znam i wiem jak zadać pytanie by ktoś zaczął milczeć . Z czasem uodporniłam się na bzdury pisane pod moim adresem. Taki człowiek nie zna mnie, nie wie co przeszłam bo nigdy nie miał moich butów na sobie. Łatwo oceniać z perspektywy komputera ale czy face to face miał by odwagę? Tu chcę podziękować każdej osobie, która wspierała mnie w takich strasznych sytuacjach. Wasze komentarze sprawiały, że odzyskiwałam siły by wstać i walczyć dalej. Hejt w internecie jest ogromnym narzędziem nie jednej zbrodni. Nie jedna młoda osoba przez takie działania odebrała sobie życie. Pytanie czy w tym hejcie jest jakaś prawda? I jak łatwo potrafią manipulować takie osoby faktami. Tu chcę nawiązać do tematu mojego telefonu, który miałam rozwalony. Zrobiłam zrzutkę na chwilę by pewnemu ktosiowi utrzeć nosa, zrzutka była otwarta 2 minuty zabolało, że ja też potrafię. Telefon jest już naprawiony. Przepraszam za zamieszanie, nikt nie wpłacił na tą zrzutkę jestem w stanie to udowodnić. Preparowanie dowodów, że ja prowadziłam jakąś inną zrzutkę gdy profil był zweryfikowany przelewem i dowodem na inną osobę jest dla mnie czymś strasznie paskudnym. Jeżeli jeszcze raz usłyszę od pewnego Pana redaktora takie bzdury wytoczę proces Cywilny o pomówienie bo za dużo fundacji wspieram i wspierać będę. Znam swoją wartość, a oszustwa i preparowanie pseudo dowodów nie będę już tolerować. Tak samo jak hejtu. Jestem osobą szczerą do bólu i mówię otwarcie co myślę , zadaję pytania głośno i dobitnie. Jeżeli będę robić jakąś zrzutkę to będzie ona pod moim nazwiskiem i będzie opisane na co i po co. Nie mam zamiaru robić żadnych „fake kont” by tworzyć fikcyjne zrzutki. Wszystko zawsze robię pod swoim nazwiskiem. Każdy mój post o kimś jest zawsze za zgodą rodziny! Wszelkie moje opinie czy komentarze są moim zdaniem i mam do niego prawo, a co do hejtów to powinny być karane Pani Kamilo czy chce coś Pani dodać od siebie ? Chciałabym podziękować każdej dobrej osobie, która gdy jest mi czasami smutno wysłucha albo nawet opierdzieli by wziąć się w garść w przyszłości planuję spotkać się z Wami w różnych częściach Polski Czy mi się to uda? Czas pokaże. Gdziekolwiek Jesteśmy Pamiętajmy że jesteśmy Kamilo w imieniu Osób obserwujących stronę chciałabym ślicznie podziękować za poświęcony czas i wyczerpujące odpowiedzi oraz zaufanie jakim mnie Pani obdarza oraz pozwalając mi pozostać osobom anonimową co jest dla mnie bardzo gwarantuję ciszę i spokój doskonale Panią nadzieję, że nie jest to Nasza ostatnia współpraca, bardzo przyjemnie mi się z Panią rozmawia i wierzę, że w nie dalekiej przyszłości ponownie będziemy miały okazję razem coś ja dziękuję za cierpliwość w pisaniu moich słów.​ Karaiby, Zanzibar, Birma i koło podbiegunowe to podróżnicze kierunki, których zazdrościmy Neli nawet my, dorośli. Do tego sporo autorskich książek, które opisują jej fantastyczne ekspedycje po całym świecie. Od dobrych 10 lat Nela nie przestaje fascynować młodych miłośników podróży, zwierząt i przygód samych w sobie, dlatego to ich poprosiliśmy o zadanie pytań naszej bohaterce. Dzieciaki, z przyjemnością oddajemy wam głos w tej rozmowie! Pomysł na ten nietypowy wywiad od razu wydał nam się idealny – oto dzieci, czyli istoty cudownie ciekawskie, rozmawiające bez skrępowania i szczerze zafascynowane wędrówkami, zadają pytania najmłodszej profesjonalnej podróżniczce, jaką znamy. Zaproście więc od razu przed ekrany komputerów czy telefonów wasze dzieci, bo to dla nich i dzięki nim powstała ta rozmowa. Jeśli – jakimś cudem – nie znacie Neli Małej Reporterki, to spokojnie poznacie ją za chwilę. A po lekturze odsyłamy was błyskawicznie do obejrzenia jej reportaży. Tymczasem przekazujemy pałeczkę dociekliwym fanom Neli. * Zaczynamy od bazowych pytań, żeby lepiej poznać Nelę (nie tylko jako podróżniczkę) Julia, 8 lat: Co lubisz robić w wolnym czasie poza podróżowaniem? Jakie masz zainteresowania? Nela: Jest baaaardzo dużo rzeczy, które lubię robić, gdy jestem w swoim domu w Polsce. Ostatnio najchętniej spędzam czas, rysując dzikie zwierzęta. Lubię szkicować, ale też maluję farbami i pastelami. Uwielbiam też lepić małe zwierzątka z plasteliny – na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć mojego smoka. Rachela, 14 lat: W której jesteś klasie? Uczę się teraz w 8 klasie, ale chodzę do szkoły w innym systemie niż większość dzieci w Polsce. Ferie też mam zupełnie inaczej niż reszta, na przykład latem jeszcze chodzę do szkoły, podczas gdy w Polsce dzieci mają już wakacje. Mariola, 13 lat: Gdzie mieszkasz? Czy chcesz ściąć włosy? Mieszkam w Warszawie, a pod miastem mamy działkę z dala od innych domów i często jeździmy tam z rodzicami, gdy chcemy odpocząć. Wtedy mogę całymi dniami chodzić po lesie i łące. Uwielbiam szum lasu i jego zapach, są po prostu niesamowite. Jeśli chodzi o włosy – myślałam o tym, żeby je ściąć, ale chyba jeszcze nie teraz. Może zdecyduję się za jakiś czas. Jeżeli kiedyś to zrobię, wtedy na pewno oddam moje włosy do jednej z fundacji, które robią peruki dla chorych dzieci. Ola, 10,5 lat: Jaka jest twoja ulubiona potrawa? Ooo, to dobre pytanie, bo sama nie wiem! Dragon fruit jest pyszny, w Polsce nazywa się to smoczy owoc albo pitaja. Uwielbiam też mango, bo jest słodziutkie. Poza tym lubię ryż i frytki, które mamy dzięki korsarzowi Sir Francisowi Drake’owi, bo to on przywiózł ziemniaki do Europy! Maksymilian i Mikołaj lat 8: Czy możesz pokazać swoje koty? Chłopakom wtóruje 10-letnia Ola: Czy wstawisz na Facebooku swoje koty? Taaaak! Kocham moje koty! Poniżej znajdziecie ich zdjęcia. Jeden nazywa się Gracjusz, a drugi to kotka i nazywa się Kocina Lukrecja. Lukrecję znalazłam kiedyś zupełnie przypadkiem. Jeździłam na rowerze, a gdy zatrzymałam się na chwilę – usłyszałam miauczenie. Był to miauk radości i nadziei. Po chwili z szuwarów przy rzece wyszła malutka kocina, miała może z miesiąc, była sama i przestraszona. Szukałam jej mamy albo rodzeństwa w pobliżu, jeździłam po domach w okolicy i szukałam właścicieli, ale nikogo nie znalazłam, wiec wzięłam ją do domu, i tak już z nami została. Kaja, 13 lat: Czy lubisz grać w siatkówkę? Co jesz na śniadanie? Lubię grać w siatkówkę, ale koszykówka chyba bardziej mi się podoba. A na śniadanie najchętniej jem płatki z mlekiem. Jeżeli jestem na wyprawie, wtedy lubię próbować tego, co w danym kraju się je na śniadanie. Kiedyś w Birmie z samego rana dostałam ryż i czarną kawę. To zdecydowanie nie było moje ulubione śniadanie (śmiech). Janek, 5 lat: Chodzisz na zajęcia z baletu? (Janek załączył też rysunkowy portret Neli) Obrazek od Janka dostałam i bardzo dziękuję! Jest śliczny. Na balet chodziłam kiedyś, kiedy byłam bardzo mała. Pamiętam, że bardzo lubiłam te zajęcia. Rozalka, 11 lat: Jakie jest twoje ulubione zwierzę? To naprawdę trudne pytanie dla kogoś, kto tak jak ja kocha wszystkie zwierzęta. Gdybym miała wybrać jedno, myślę, że to byłby wąż. One są niesamowite i takie śliczne. Chciałabym mieć w domu swojego węża. Ola, 10,5 lat: Boisz się kobry? Jakim zwierzęciem chciałabyś być? Kobry są przepiękne, szczególnie te królewskie. Nie boję się ich, ponieważ one atakują tylko wtedy, gdy ktoś im przeszkadza, a ja nigdy tego nie zrobiłam. Jakim zwierzęciem chciałabym być? Chyba ptakiem. One są wolne, mogą latać, gdzie chcą, i ciągle podróżować. Kto by tak nie chciał? * Pytania okołopodróżnicze, czyli to, co fascynuje najbardziej Weronika, 11 lat: Który zwiedzony przez ciebie kraj był najciekawszy, a który najniebezpieczniejszy? Wszystkie kraje były ciekawe, każdy po prostu na inny sposób. Pamiętam, że w Argentynie ogromne wrażenie zrobiło na mnie piękne niebo pełne gwiazd, stałam i nie mogłam przestać na nie patrzeć. Kompletnie inaczej było na Antarktydzie, gdzie widoki ośnieżonych gór sprawiły, że zaniemówiłam ze szczęścia, gdy je zobaczyłam. Każdy kraj ma w sobie coś niepowtarzalnego i wyjątkowego. Gdybym miała powiedzieć, który jest najciekawszy, musiałabym odpowiedzieć: WSZYSTKIE. Co do niebezpiecznych podróży, myślę, że moja ostatnia wyprawa do Australii była dosyć niebezpieczna. Gdy tam dotarłam, w niektórych miejscach jeszcze trwały wielkie pożary. Chodząc po zgliszczach, czułam zapach spalenizny, a to znaczy, że ogień musiał zostać ugaszony niedawno. To było też bardzo smutne. Mariola, 13 lat: W jakim kraju byłaś najwięcej razy? Najwięcej razy odwiedziłam Tajlandię, ale nie wiem, dlaczego – chyba po prostu tak wyszło w czasie moich podróży. Uważam, że Tajlandia jest super i ma naprawdę niezwykłą dżunglę. Leon, 6 lat: Czy jest kraj, do którego nigdy nie chciałabyś pojechać? Hm… chyba nie ma takiego miejsca, chciałabym zobaczyć wszystkie kraje świata. Oczywiście nie chcę jechać gdzieś, gdzie jest niebezpiecznie, albo gdzie trwa jakiś konflikt zbrojny. Jednak myślę sobie, że wszystkie wojny kiedyś się kończą, więc jeżeli teraz nie mogę gdzieś pojechać, to za kilka lat będzie już bezpiecznie. Ola 13 lat: Czy byłaś już na wszystkich kontynentach i czy byłaś w Chinach? Australia była moim ostatnim kontynentem do odwiedzenia! To znaczy, że byłam już na wszystkich siedmiu kontynentach. Niestety, nie byłam jeszcze w Chinach. Kaja, 13 lat: Byłaś na Madagaskarze? Jeszcze nie byłam na Madagaskarze, ale planuję tam pojechać. To czwarta największa wyspa na świecie i tylko tam występują lemury. Chciałabym poznać małego lemura. „Jakim zwierzęciem chciałabym być? Chyba ptakiem. One są wolne, mogą latać, gdzie chcą, i ciągle podróżować. Kto by tak nie chciał?” Zosia, 13 lat: Jakie było pierwsze egzotyczne zwierzę, które dotknęłaś? Nie jestem pewna, ale myślę, że to był mały tygrysek. Byłam wtedy w Tajlandii w schronisku dla osieroconych i chorych tygrysów, i mogłam nakarmić jednego z nich. Wtedy zostałam taką jakby opiekunką dla jednego tygrysa, tuliłam go i długo się z nim bawiłam. Ada, 6 lat: Jakie najciekawsze zwierzę spotkałaś podczas swoich podróży? Czy dotykałaś jeżozwierza? Widziałam mnóstwo zwierząt i naprawdę każde ma w sobie coś wyjątkowego. Bardzo podobało mi się na Antarktydzie, bo tam widziałam takie jakby miasto pingwinów. Malutkie pingwinki były szczególnie słodkie. Orki też są super, nurkowałam w ich pobliżu i to naprawdę mądre zwierzęta. Kolczatki są piękne, widziałam je ostatnio w Australii, przypominają trochę jeże. Niestety, nie udało mi się pogłaskać jeżozwierza. Karol, 6 lat: Czy spotkałaś kiedyś kapibarę i czy ją głaskałaś? Kapibarę widziałam kiedyś w Boliwii, gdy spływałam rzeką Yakuma, która łączy się z Amazonką. Nie głaskałam jej, bo byłam za daleko, a wiedziałam, że jeżeli za szybko do niej podejdę, to przestraszy się i ucieknie. Ania, 7 lat: Czy widziałaś polowania dzikich zwierząt? I czy bałaś się wtedy? Kiedyś byłam na sawannie w Afryce i widziałam lwy. Akurat wtedy spały i nie polowały, ale pamiętam, że to było niezwykłe spotkanie! Trochę się bałam, pomyślałam sobie, że jak się nagle obudzą i mnie zobaczą, to mogą być kłopoty! Julia, 8 lat: Czy jest zwierzę, którego się bałaś? Czy jakieś zwierzę kiedyś cię ugryzło, bądź ukąsiło? Generalnie nie boję się zwierząt, ale przyznam, że mam obawy przed spotkaniem z dzikimi psami dingo. Wyglądają prawie tak, jak zwykłe psy, ale zachowują się zupełnie inaczej. Gdy byłam mała, spotkałam grupkę psów dingo w Azji – chciały na mnie zapolować, pewnie dlatego do dzisiaj nie czuję się dobrze, gdy widzę je w pobliżu. Melania, 7 lat: Czy podróżujesz z rodzicami? Tak, zawsze podróżuję z moimi rodzicami. Pola, 10 lat: Czy poznałaś jakiegoś przyjaciela podczas podróży i masz z nim kontakt? Poznałam dziewczynkę w Tajlandii o imieniu Muan, była bardzo miła i przynosiła mi dużo różnych owoców. Nie mam niestety z nią kontaktu. Ada, 6 lat: Jaką najdziwniejszą rzecz jadłaś/próbowałaś podczas swoich wypraw? Czego najbardziej się bałaś podczas swoich podróży? Najdziwniejszą kuchnię ma chyba Tajlandia, tam każdy na co dzień je robaki. Oczywiście usmażone albo upieczone. Tam próbowałam raz skorpiona oraz tarantuli. Skorpion był słodki i chrupiący. W podróży prawie niczego się nie boję. Za każdym razem, gdy wchodzę do dżungli, zastanawiam się tylko, czy się nie zgubimy. Tylko pomyśl, spędzić noc razem z dzikimi zwierzętami! Gdy po raz pierwszy byliśmy na wyprawie w dżungli, pomyliśmy drogę. Jednak ja układałam patyczki na ziemi, więc gdy nie wiedzieliśmy, którędy iść dalej, po prostu zawróciliśmy. Tadek, 2 lata 9 miesięcy: Pakujesz kanapki na drogę? Hahahaha, wiesz Tadziu, że nikt mnie jeszcze nigdy o to nie zapytał? Jak gdzieś jadę, to lubię próbować kuchni kraju, w którym jestem. Jedzenie w innym kraju zazwyczaj smakuje zupełnie inaczej niż w Polsce! Owoce i warzywa też są inne. Wiesz, że w wielu krajach Azji nie ma jabłek? „W podróży prawie niczego się nie boję. Za każdym razem, gdy wchodzę do dżungli, zastanawiam się tylko, czy się nie zgubimy. Tylko pomyśl, spędzić noc razem z dzikimi zwierzętami!” * Seria pytań fanów, dotycząca książek i spotkań z Nelą Ada, 6 lat: Skąd pomysł na pisanie książek? Hm… Uwielbiałam podróże, zawsze chciałam być jak Steve Irwin, podróżować i spędzać czas ze zwierzętami. Dlatego w pewnym momencie pomyślałam, że oprócz filmików, fajnie będzie jeszcze pisać książki. Moją pierwszą książkę napisałam z pomocą mamy, bo wtedy jeszcze nie pisałam sama za dobrze. Opowiadałam jej, co chciałabym, żeby napisała, a sama przygotowywałam rysunki. Teraz czasami proszę mamę o pomoc, ale wolę pisać wszystko sama. Zdarza się, że już wracając z podróży, zaczynam spisywać najważniejsze wspomnienia i pomysły. Tak było, gdy płynęłam przez Cieśninę Drake’a na Antarktydę. Z Argentyny do wybrzeża Antarktydy płynęliśmy chyba 4 dni, dlatego ten czas poświęciłam na pisanie. Tola, 10 lat: Czy będzie seria podróży po Polsce? Kiedy będą nowe filmiki o rysowaniu? To wspaniały pomysł na nowe serie przygód z Nelą! Taaaak! Już od dłuższego czasu myślę o książce z podróżami po Polsce. Zaczęłam nawet planować, gdzie pojechać. Mam dwie alpaki – Limę i Pepino, chciałabym, żeby one razem ze mną jeździły po Polsce i odwiedzały dzieci w różnych miastach. Jakiś czas temu byłam z nimi w Słońsku i już mam jeden rozdział napisany o tej przygodzie. Widziałam, że moje poprzednie spotkania online o rysowaniu bardzo się podobały, dlatego myślę o kolejnych. Nie wiem tylko, czy będziemy rysować, lepić z plasteliny czy malować farbkami. Mariola, 13 lat: Czy na TVP ABC będą twoje najnowsze odcinki przygód? Czy będziesz organizować więcej transmisji na żywo na Facebooku? Czy będzie więcej spotkań autorskich po zakończeniu pandemii? Moje najnowsze przygody z Australii już niedługo pojawią się w TVP ABC, ale jeszcze nie wiem, kiedy dokładnie. Jak tylko dowiem się kiedy, to na pewno napiszę na moim fanpage’u na Facebooku. Myślę też o kolejnych spotkaniach online – widziałam, że dzieci bardzo się cieszyły i miałam już dużo pytań o następne. Może teraz zrobię spotkania tylko z rysunku albo z lepienia z plasteliny. Zobaczymy. Do spotkań autorskich, takich na żywo, też wrócę, jak tylko pandemia minie, na razie jednak wszyscy musimy jeszcze pozostać w domach. Już nie mogę się doczekać, aż znowu spotkam się ze wszystkimi dziećmi i opowiem o moich przygodach! Podczas mojej podróży do Australii sporo się działo i chciałabym wszystkim o tym powiedzieć. Niedługo też wyjdzie moja najnowsza książka „Nela na Wyspie Kangura” – premiera odbędzie się 20 maja na moim Facebooku. Maksymilian i Mikołaj, 8 lat: Czy masz w planach wspólną podróż ze swoimi fanami? Kiedy będzie można kupić koszulki i czy będzie można kupić maskotki? Dowiedziałam się, że koszulki będą do kupienia w Internecie na stronie Maskotki też będą, ale później, tak samo jak moja najnowsza książka – w maju. Anastazja, 10 lat: Kiedy będziesz we Wrocławiu i o czym będzie nowa książka? Wrocław kojarzy mi się z mnóstwem fanów, którzy zawsze przychodzą na spotkania ze mną. Dlatego bardzo lubię tam wracać. Na pewno przyjadę, może nawet po wakacjach? Opowiem wtedy o mojej najnowszej książce, którą właśnie kończę pisać! Będzie nosiła tytuł „Nela na Wyspie Kangura” i opiszę w niej to, co się działo w Australii, jak tam dotarłam oraz jakie zwierzęta widziałam. Mam nadzieję, że będzie się wszystkim podobać! „Uwielbiałam podróże, zawsze chciałam być jak Steve Irwin, podróżować i spędzać czas ze zwierzętami. Dlatego w pewnym momencie pomyślałam, że oprócz filmików, fajnie będzie jeszcze pisać książki”. Ola 10,5 lat: Czy po pandemii będzie spotkanie w Lublinie? Pozdrowisz mnie? Ola, pozdrawiam cię już teraz! Byłam w Lublinie już kilka razy i poznałam tam mnóstwo fajnych dzieci. Myślę, że jak pandemia się skończy, przyjadę i opowiem o ostatniej podróży do Australii i nowej książce. Informacja o tym na pewno pojawi się na moim profilu na Facebooku. Matwiej, 9 lat: Czy będą teraz konkursy? Możliwe, że tak, obserwuj mój fanpage na Facebooku, czasami organizuję tam różne konkursy. Zazwyczaj robię konkurs, gdy jest premiera mojej nowej książki, a jak wspominałam – książka o Australii pojawi się już w maju! Na profilu mojej Fundacji The Adventure Starts here Foundation też są konkursy! Antoś, 4 lata (wielki fan, zna już na pamięć 5 książek): Zapytaj mamo, czy mógłbym ją przytulić? Antoś, zamknij teraz oczy i wyobraź sobie, że jestem razem z tobą i bardzo mocno cię przytulam! * Wieńczące tę rozmowę przytulasy przydadzą się teraz wszystkim! Nela, pięknie dziękujemy za odpowiedzi, a wam, młodzi dociekliwi czytelnicy i obserwatorzy – za wszystkie pytania, od których przecież zaczyna się eksplorowanie świata. Od dawna uważałam, że życiorys mojej Mamy to gotowy materiał na scenariusz filmu o silnej kobiecie, stawiającej czoła wciąż nowym przeciwnościom wychowała się na mazurskiej wsi z sześciorgiem rodzeństwa i wiecznie chorą mamą. Była najstarszą z sióstr, więc pełniła rolę jej „prawej ręki”. Skończyła technikum rolnicze, chociaż marzyła o studiach w wieku 30 lat. Zostały jej wspomnienia siedmiu lat małżeństwa i my dwie – ja i moja siostra jest niesłysząca od miała niecałe dwa latka, rodzice niepokojąc się, dlaczego jeszcze nie mówi, pojechali z nią do znajomej lekarki do białostockiego szpitala, gdzie zapadła diagnoza: 80% ubytku słuchu w prawym, i 90% ubytku słuchu w lewym był grom. Szok. Nie wiadomo co robić. Jak ratować dziecko? Opieka nad osobami niesłyszącymi wówczas w Polsce właściwie nie istniała. Jednak dzięki swojemu uporowi Mama dotarła do legendarnej doktor Marii Góralówny, pionierki w dziedzinie nowoczesnej i kompleksowej opieki nad osobami niesłyszącymi w Polsce. Anioła dobroci i opiekunki rodziców dzieci niedosłyszących. Laureatki Orderu Uśmiechu. (Więcej informacji o dr Góralównie znajdziecie na stronie Zespołu Szkół dla Dzieci Niesłyszących w Bielsku Białej.)Dzięki korespondencyjnej współpracy Mamy z doktor Marią Góralówną, a przede wszystkim dzięki swemu samozaparciu i ciężkiej, wieloletniej pracy, Mama nauczyła Martę mówić. Mówić tak, jak osoby moja Mama słysząc o naszej decyzji podjęcia się edukacji domowej dzieci nie była zdziwiona, tylko wystraszona tym, co mnie czeka, bo doskonale wiedziała, co to znaczy uczyć dziecko w filmu, o którym napisałam na początku, jeszcze nie powstał, ale postanowiłam chociaż nagrać z Mamą wywiad, zatrzymać kilka wspomnień o tym, jak przebiegała rehabilitacja Marty – jej nauka mówienia po dwóch latach życia w ciszy. Musiała nadrobić te dwa lata, i zrobiła mnie niesamowite w tym domowym nauczaniu mowy dziecka niesłyszącego jest to, że Mama, bardzo młoda wówczas dziewczyna, była tak zdyscyplinowana, zdeterminowana i systematyczna. Nie odpuściła sobie, nie zapominała, nie szukała wymówek, nie korzystała z pomocy osób trzecich. Podziwiam ją, bo wiem jak trudno jest zmobilizować dziecko choćby do gimnastyki Was do wysłuchania tej audycji z udziałem mojej dzielnej W montażu audycji pomogła mi (czytaj: wycięła moje gadulstwo) moja przyjaciółka z Polskiego Radia Dzieciom, Julia Rozbiecka. Julia, dziękuję! To ja. Kornelia zwana Werką, żona męża, mama dwóch nastolatków i jednej córeczki. Od 2011 roku tkwię w szaleństwie zwanym edukacją domową. Lubię pisać, spacerować, szydełkować. Uczę się korekty tekstu i bycia minimalistką. Czasami śpiewam w chórze. W 2021 roku napisałam książkę „Droga w nieznane? Edukacja domowa dla początkujących”. Zobacz wszystkie wpisy autorstwa: Kornelia wpisu

wywiad z mamą pytania i odpowiedzi