2017-03-30 4:00. Śmierć jest czymś nieuniknionym,ale dla wierzących nie jest końcem ostatecznym. Większość Polaków to chrześcijanie, którzy wierzą w niebo, czyściec i piekło. Wizja
Po powrocie do domu rozpłakałam się jak małe dziecko. Nie chodziło mi o to, że brat miał przejąć rodzinny dom. Uświadomiłam sobie jednak, że nie mam po mamie żadnych pamiątek. Tylko album ze zdjęciami. Nie łudziłam się, że Bartek pozwoli mi zabrać choć jedną rzecz. Nowy testament
Heretycy ciągle je widzą. Nikt nie reaguje na ich jęki i krzyki. Przez centrum tego kręgu płynie Rzeka Wrzącej Krwi. Niektóre dusze, próbują przekroczyć rzekę, jednak zostają w niej uwięzione na zawsze. Po drugiej stronie brzegu rozpoczyna się wejście do następnego kręgu. Pilnują go centaury. VII KRĄG
Poznaj 7 poziomów astrala. Historie o świecie astralnym możemy znaleźć w książkach lub niekiedy usłyszeć od znajomych. Świat astralny jest miejscem dość tajemniczym, ponieważ brakuje naukowego wyjaśniania, gdzie się znajduje. Podróże tam odbywają się za pomocą naszego umysłu i duszy.
Odnalezienie zwłok starszej kobiety po pięciu latach od śmierci wywołało falę pytań. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył jej zgonu? W jakim stanie są zwłoki po latach od śmierci? Czy kiedy serce przestaje bić, to ciało umiera? Nie do końca. Poszczególne procesy wymagają czasu. Wyjaśniamy, co się dzieje w organizmie krok po kroku, gdy krew przestaje krążyć w żyłach.
Inaczej wygląda kwestia zgody na przekazanie po śmierci organów do transplantacji. Istnieje tu domniemanie zgody. Tzn. jeżeli dana osoba nie złożyła oświadczenia woli, że nie zgadza się na pobranie od niej organów po śmierci w celu transplantacji, wówczas przyjmuje się, że wyraziła na to zgodę i może dojść do przeszczepu.
. (red.) 14 lutego 2022 Aktualizacja: 14 lutego 2022 11:41 11:41 0 Komentarze Umieramy i koniec? Co dzieje się z nami po śmierci? Dusza i świadomość nadal istnieją? Mamy odpowiedź 1/15 ©Pixabay Co jeśli umrzemy i to będzie nasz koniec? Jeśli po śmierci nie ma nic, a nasza świadomość rozpadnie się tak samo jak ciało? Istnieją naukowe dowody na życie po śmierci? Co się wydarzy po śmierci? To chyba byłoby zbyt proste, gdyby nasze życie kończyło się ot tak, prawda? Wiele kultur uważa, że ciało jest jedynie nośnikiem, że życie cielesne to wstęp do życia wiecznego. A może to jedynie usprawiedliwienie? Co jeśli po śmierci nie ma nic? Jeśli po prostu my, nasza świadomość i z czasem ciało bezpowrotnie zanikają? I nie ma już "ja". I to, co się wokół dzieje, sposób, w jaki myślimy, analizujemy, to kim jesteśmy po prostu przestaje istnieć? Świadomość rozpływa się z ostatnim tchnieniem? To możliwe. Tak samo, jak możliwe jest to, że jednak "później" coś się wydarzy, że to nie koniec. Że istniejemy, możemy się ze sobą porozumiewać, nadal w jakimś stopniu "być". Śmierć to początek?Jest kilka teorii, które dają nadzieję, że śmierć to jedynie początek. Są badania dowodzące, że dusza rzeczywiście istnieje, że "coś" jest na rzeczy. Ale co się wówczas dzieje z naszą świadomością? Czy "tam dalej" nadal jesteśmy jako "my", czy jedynie jako "zjawisko" bez świadomości. Czy żona, którą tak bardzo kochamy będzie z nami już zawsze? Czy będziemy mieć kontakt z naszymi dziećmi, rodziną, znajomymi? Przerażająca jest wizja, która zakłada, że tego po prostu nie będzie. Że nastanie samotność, pustka, dziura, której nawet nie będziemy świadomi i której nie da się wypełnić. A może mamy tylko jedno życie? Tylko tu i teraz. I nie ma żadnego później? Może to wszystko, co do nas dociera, informacje o życiu po śmierci to jedynie domniemania pełne niepewności, z którymi wiara lub jej brak nie ma nic wspólnego?W dalszej części materiału znajdziecie odpowiedź na pytanie, co może się stać z nami po śmierci. Czy rzeczywiście powinniśmy się jej bać? Czy istnieją naukowe dowody na to, że po śmierci naszego ciała nadal... "żyjemy"? Przeczytajcie: Czy istnieją naukowe dowody na życie po śmierci?Dzień Dobry TVN Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:30 Po śmierci nie ma nic, umarli o niczym nie wiedzą. BNI odpowiedział(a) o 21:32 Wedlug katolikow masz trzy opcje: pieklo, czysciec, niebo. Ateizm nie opiera sie raczej na jakiejs konkretnej ideologii a propo tego, co jest po smierci, ale z reguly wiele ateistow (w tym i ja) uwaza, ze po prostu nie ma nic. Umierasz w chwili, gdy przestaje funkcjonowac twoj mozg. Jak to wyglada? Nie wiem. Raczej nikt tego nie wie z oczywistej przyczyny... Mozliwe, ze bedzie to cos na zasadzie glebokiego snu. Ciezko powiedziec. Kiedys przekonamy sie wszyscy. qzpm odpowiedział(a) o 21:34 Według katolików po śmierci twoja dusza idzie do nieba, następnie do czyśca i do niba do spotkania z Bogiem. Jeżeli chodzi o ateistów to każdy ma swoje poglądy niektórzy sądzą, że następuje do kolejnego odrodzenia duszy i ciała, a niektórzy uważają że ciało się poprostu rozkłada i nic się z nim dalej nie dzieje. Mam nadzieję że pomogłam. Po śmierci dusza katolika idzie tam gdzie duchowni sprzedali ją za pieniądze i władze, czyli nieważne czy on był dobry czy zły, idzie do miejsca o dużo gorszego niż "piekło" Uważasz, że ktoś się myli? lub
zapytał(a) o 18:05 Jak myślisz, jak wygląda niebo, a jak piekło ? jw. W takim razie jak nie istnieje, to co staje się z Duszą człowieka po śmierci ? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-07-19 18:06:26 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Jeśli zamknę oczy i ktoś nagle powie: Ania wyobraź sobie niebo, ukazałby m się następujący obraz: Naprzeciwko mnie znajdują się 3 trony: po środku zasiada Bóg, z lewej strony Jezus Chrystus, a z prawej Duch Święty (w postaci gołębicy). Wokół tysiące aniołów składają cześć Trójcy Świętej. Nagle zauważam, ze podemną nie ma żadnego gruntu i również trony wiszą tak jakby w powietrzu. Oprócz tronów nie znajduje się tu nic więcej tylko biała przestrzeń z nielicznymi chmurami. Nie widzę żadnego horyzontu, żadnych przedmiotów.. na pierwszy rzut oka nie za wesoło.. Jednak jakaś siła sprawia, ze czuje się niesamowicie dobrze i dołączam do grupy aniołów stojących przed tronem Pana.. - mówiąc szczerze nie za bardzo podoba mi się taka wizja nieba ;d Ale cóż.. coś takiego widzę jak zamykam oczy ;pGdyby ktoś kazał mi w ten sam sposób opisać piekło wyglądałoby to tak:Stoje na skalach, szarych skalach, wokół również jest bardzo szaro, wszystko zamglone, ledwo widoczne, niebo zamiast błękitu przybrało czarna barwę...Samo miejsce mnie przeraza i odczuwam strach.. Nagle zdaje sobie sprawę ze podemną jest wielka przepaść i nie widać jej końca,. i wtedy ktoś z całej siły spycha mnie ze skały.. Wydaje mi się, ze spadam wieczność, drżąc cala w panice... W końcu uderzam o grunt.. potworny ból...Rozglądam się, mgła zrobiła się gestrza i czerwona, niesamowita duchota. Czuje siarkę.. jest mi gorąco, nie mogę oddychać.. czuje, ze temperatura przekracza 100C... czuje jak ścina się moje białko.. jak krew zaczyna się gotować... i jest coraz gorzej... nagrzana skala niesamowicie parzy, ale nie mogę się podnieść... nagle zostaje otoczona przez grupę strasznych demonów o niezwykle przerażających twarzach... zbliżają się do mnie,bawią się mną... lepiej nie będę mówić w jaki sposób... Niesamowite męczarnie.. nie do wytrzymania.. przez wieczność..Nie wiem czy dokładnie o to Ci chodziło, ale opisałam moje wyobrażenia jak potrafiłam najlepiej :) Kazdy wyobraża sobie to inaczej, ale nikt z żyjących nie wie jak jest naprawdę...Jeśli chodzi o to czy wierze, ze niebo i piekło istnieje.. odpowiedz brzmi: Jestem tego pewna Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 18:07 troche mnie przeraża myśl tego co będzie po smierci .boje się , że nicośc .ale jestem wierząca , i staram wykluczyc sie taką możliwość ;)niebo wyobrażam sobie jako bezpieczne miejsce , wiecznie szczęśliwe .piekło jako ciągły niepokoj , strach , gorycz . blocked odpowiedział(a) o 01:15 Nie wierzę w piekło,ani w wymysł wyobraźni ludzkiej. ziuziu51 odpowiedział(a) o 18:07 Moim zdaniem niebo to chmury itp, a piekło nie istnieje ;p mzd. piekło jak i niebo to stan duszy po śmierci. nie podzielam zdania, że piekło nie istnieje, ponieważ zawsze jest coś przeciwstawnego. Niebo ani piekło nie może wyglądać. Niebo i piekło to stan duszy, a nie ściśle określone miejsce. Mimo to, wierzenia przez lata w różnych kulturach były bardzo różne. Słyszałam, że dawniej piekło wyobrażano sobie jako zjazd po ostrzu w otchłań, taka piekielna zjeżdżalnia. radziooo odpowiedział(a) o 15:30 Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz (Julian Tuwim)Piekło Piekło to totalna katastrofa człowieka, zupełne rozminięcie się z ostatecznym celem życia i związana z tym całkowita rozpacz. Nikt tam nas jednak nie "wtrąca" lecz jest to świadomy wybór decydowania samemu o sobie - bez udziału Boga. Ponieważ w Bogu jest wszystko, inni ludzie, świat, światło poza nim nie pozostaje nic. Człowiek odrzucając Boga jest sam i przestrzeni całkowicie pustej i ciemnej. Do czasów ostatecznych mieszka tam zło, ale gdy świat zostanie przemieniony zło zniknie. Nie będzie to stan wspólnoty z innymi znajdującymi się w piekle. Nie będzie żadnej formy łącznika, każdy w "piekle" będzie sam bez możliwości porozumienia nawet z diabłem, bo tylko w Bogu jest wszystko, a więc i nośnik jakiejkolwiek komunikacji. Bez możliwości tworzenia - bo brak budulca, określenia - bo brak kierunków - po prostu totalna pustka. Jedyna rzecz to wiedza o tym że jest Bóg w którym jest wszystko, Bóg który już ostatecznie jest przez człowieka utracony (odrzucony).Czy można wybawić z piekła ? Niestety nie - problemem jest to że do owej osoby nie dotrze jakakolwiek informacja - bo sama osoba wybrała jej - Pełnia życia, przemieniona ziemia, nowe sobą - Pozostaniemy w naszej własnej tożsamości, będziemy znali starych znajomych, poznawali nowychWspaniałe ciała - Budulec naszego ciała wymienia się co 7 lat, więc to nie materia stanowi o istocie nas samych. Po zmartwychwstaniu otrzymamy nową materię budującą nas, meterię która będzie mieć niezwykłe właściwości, takie jak ciało Jezusa po - Św. Teresa z Lisieux umierając mówiła "wchodzę do życia". Możemy być pewni naszej niespożytej aktywności pełnej nowych doznań i przeżyć. Polecam lekturę Pisma Świętego, tam wszystko doskonale opisane znajdziesz. A nawet jeśli nie dokońca, to dlatego, że niektóre rzeczy nie zostały tam napisane, bo byśmy tego po prostu nie zrozumieli! Jak interesują cię te tematy - Apokaliopsa wita :D Mersia odpowiedział(a) o 21:57 Uważam, że istnieje możliwość przejścia do nowego życia, ponieważ według mnie jest to bardzo możliwe, że człowiek przy śmierci odczuwa najpierw ogromny ból, a potem wszystko ustaje, tak na około minutę, potem robi się jasno, jaśniej...I budzimy się w tym samym miejscu, po raz pierwszy otwieramy oczy i jedyne co widzimy to naszą uradowaną mamę, kilkoro lekarzy i pielęgniarki. Jesteśmy mali i słabi, a z dnia na dzień rośniemy, rośniemy, aż w końcu osiągniemy swoje gdybym dostała prośbę o wyobrażenie sobie tych dwóch światów, wyglądało by to mniej więcej w ten sposób:Niebo: Giniemy, robi się pusto i ciemno, potem coraz jaśniej i jaśniej. Jesteśmy w jasnej nicości. Dookoła są wszędzie chmury, wszystkie zmarłe przezroczyste dusze bawią się jak ludzie w normalnym świecie. Psy, koty ganiają się razem, dzieci grają w ,,piłkę" dorośli rozmawiają, a do świętej Trójcy można dostać się za pomocą schodów z chmury, siedzą na tronie i dyskutują o wszechświecie i historii świata. nad nami latają postacie ubrane w białe szatki z białymi skrzydełkami i aureolami nad głową. Tą ,,radość" widzimy przez wielką złotą bramę, ale na razie stoimy przed ołtarzo-podobnym kamieniu, gdzie zostajemy odpowiednio ocenieni, również jak i w przypadku grzechów, czynów. Wejście już zależy od naszych czynów, jeżeli byliśmy wystarczająco posłuszni Bogu i jego synowi, przechodzimy dalej. Jeżeli mamy coś na sumieniu, idziemy do czyśćca. (tak sobie to wyobrażam)Czyściec: pomieszczenie żółtawo-białe. Są tam nagie dusze, myjące się pod wodą święconą. (tak sobie to wyobrażam)Piekło: Jeżeli nasze czyny nie były wyjątkowo dobre, spadamy w czerwono-czarną nicość. Stajemy oko w oko z diabłem. Mówi do nas szatańskim głosem coś w nieznanym języku, po czym spadamy w ogień. Ból ogromny, są tam ludzie którzy również zgrzeszyli, w tym same diabły i złe osoby. Nad nami latają małe demony a gdy popatrzymy w górę widzimy czarny zamek do którego wejście jest wzbronione, najprawdopodobniej dom samego szatana, ogólnie czujemy wielki ból podobny do dźgania nożem, lecz tym razem wieczny. (tak sobie to wyobrażam)Ale ogólnie to nie zaprzątam sobie tym głowy, a to co powiedziałam zapewne mija się z prawdą ale to moja wizja tych dwóch światów + czyściec. :DPozdrawiam cieplutko. ♥ Mal122 odpowiedział(a) o 13:30 Niebo Niebo wyobrażam sobie jako wielkie ogrody, tęcze na chmurach, kolorowe ścieżki, polany i kwiaty oraz chmury. Ludzie chodzą tam, rozmawiają ze sobą i są zadowoleni, dzieci się bawią. Stoi tam też tron, na którym siedzi Bóg. Z ludźmi chodzą też Święci, którzy również z nimi są szczęśliwi. Zdaje mi się, że w niebie może być podobnie do mojego że pali się tam niewyobrażalnie ogromny ogień, w którym są ludzie. Ludzie są ''zakopani'' w smole, wyciągają z niej ręce, jakby chcieli, aby ktoś ich wyciągnął. W tle słychać płacz, piski i śmiech sobie, że jest tam mniejszy ogień niż w piekle, nie ma tam szatana, lecz ludzie w nim siedzą. Z góry obmywa ich Woda Święcona. W piekło nie wierzę, a niebo? w sumie sama nie wiem, ktoś mi kiedyś powiedział żeby nie zadawać sobie takich pytań np. Ciekawe jak jest po śmierci i właśnie jak jest w niebie.. Sevilla odpowiedział(a) o 18:06 uważam, że nie ma czegoś takiego jak 'niebo' i 'piekło' . A ja tam wierzę ze i Raj i Piekło jest... i myślę, ze należałoby dokładnie przestudiować Biblię i Boską Komedię Dante'go:]]] nie istnieje . a np. spowiedz ? ks. wymyślili to żeby wiedzieć więcej o ludziach a duszą . jak umrzesz i ożyjesz to mi powiesz ok ,./? wkońcu tego nikt nie wie . to kolejny wymysł. ! Sevilla odpowiedział(a) o 18:13 wg mnie po śmierci jest to, w co wierzysz. Po prostu . dusza umiera jak ciało...logiczne .iNNa. odpowiedział(a) o 19:01 Ja się takimi rzeczami nie przejmuję.. Co ma być to będzie, interesuje mnie to co jest tu i teraz ;]] To jest akurat wielka tajemnica i żaden żyjący jej nie może potwierdzić.. Jej jedynym rozwiązaniem jest po prostu śmierć blocked odpowiedział(a) o 19:34 Ja osobiście uważam, iż nie ma nic. A jeśli jest coś, to jestem za reinkarnacją. Człowiek umrze a dusza razem z nim. A jeśli nie to dusza odradza się w innym wcieleniu. Chrześcijanka z przymusu :) blocked odpowiedział(a) o 18:05 niebo niebieskie piekło czerwone blocked odpowiedział(a) o 18:05 moim zdaniem tez to nie istnieje c; Zixella odpowiedział(a) o 18:06 niebo jest piekne i niebieskie, a pieklo czerwony i gorace:d Uważasz, że ktoś się myli? lub
Wiele wyobrażeń piekła znajdujemy w malarstwie, w literaturze i w filmie. Widzieliśmy piekło na ziemi na fotografiach. Jakie obrazy piekła przemawiają do ciebie najsilniej? Przez dwa najbliższe tygodnie będziemy powtarzać niektóre ćwiczenia z wcześniejszych tygodni. Spróbuj powrócić do znaczących dla ciebie doświadczeń z poprzednich tygodni, nie tyle odtwarzając jeszcze raz to samo ćwiczenie, lecz wchodząc głębiej w istotne treści, które odsłoniły się przed tobą, i w twoje wewnętrzne poruszenia. Uprość modlitwę. Niech słowo Boże zakorzeni się w tobie. Staramy się w tych tygodniach lepiej pojąć: wpływ świata na nasze osobiste decyzje (często brak nam w ogóle świadomości takiego wpływu); skutki naszych osobistych grzesznych wyborów w odniesieniu do innych ludzi i świata; ukryte nieuporządkowane miłości lub grzeszne skłonności odwodzące nas od Boga, nas samych oraz innych ludzi; a także: poważniejsze grzechy, z których wypływają inne grzechy. David Fleming SJ, który przez całe życie studiował Ćwiczenia i pełnił funkcję kierownika duchowego dla osób je odprawiających, tak pokazuje nam esencję grzechu: "Grzech nie tyle jest złamaniem prawa lub przykazania, ile brakiem wdzięczności (...). Gdyby nasze serce rzeczywiście zdołało pojąć, co On dla nas czyni, czy moglibyśmy grzeszyć? Bylibyśmy zbyt wdzięczni, aby to robić". Chcemy zrozumieć w samej głębi serca, czym jest grzech, ponieważ nawrócenie oznacza zmianę w myśleniu i w odczuwaniu, zmianę w naszych wyborach i pragnieniach. Temu pogłębionemu zrozumieniu mogą towarzyszyć silne reakcje emocjonalne, w tym żal za grzechy i wdzięczność za Boże miłosierdzie. Taki wewnętrzny rozrachunek nie jest rzeczą łatwą, lecz tego rodzaju świadomość to łaska, która wyzwala nas od skupionej na sobie izolacji i sprawia, że jesteśmy wolni, by służyć z miłością Bogu i innym ludziom. Modlitwa o łaskę Modlę się o następujące łaski: o większą świadomość ukrytych, grzesznych skłonności wpływających na moje decyzje i działania; o płynący z głębi serca żal za moje grzechy; o autentyczną wdzięczność za miłosierdzie i wierność okazywane mi przez Boga. DZIEŃ 1 Powtórzenie Łk 7, 36-50 (Jezus przebacza nam, podobnie jak przebaczył grzesznej kobiecie, która obmyła Mu stopy). Zakończ rozmową o miłosierdziu z pierwszego dnia ósmego tygodnia (s. 138). DZIEŃ 2 Przeczytaj Ps 51 (psalm skruchy). Zakończ potrójną rozmową z szóstego dnia ósmego tygodnia (s. 140-141). DZIEŃ 3 Przeczytaj Mk 2, 13-17 ("Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników"). Wyobraź sobie, że Jezus powołuje ciebie tak jak Lewiego. Zakończ rozmową przed krzyżem z piątego dnia siódmego tygodnia (s. 130-131). DZIEŃ 4 Przeczytaj Mt 25, 31-46 (przypowieść o sądzie ostatecznym). Czego dowiadujesz się z niej o grzechu i o sądzie? Rozważ, w jaki sposób Jezus przedstawia grzech jako nieuwagę i brak działania z naszej strony. Zapytaj siebie: "Kogo nie zauważam? Czy czasem nie marnuję w tej chwili w moim życiu sposobności, by kochać i służyć?" Zakończ ćwiczenie dowolną rozmową. DZIEŃ 5 W ostatnim rozważaniu grzechu Ignacy proponuje nam rozmyślanie o piekle (ĆD 65-72). Nie chodzi o to, by nawrócić nas strachem, bo przecież doświadczyliśmy już troskliwego miłosierdzia Boga i pragnienia naprawy swego życia. Rozważanie o piekle potwierdza miłosierdzie Boga i rodzi w nas wdzięczność do Boga. Ponadto przypomina nam o największej wolności, jaką daje nam Bóg, a która polega na tym, że możemy przyjąć lub odrzucić Jego miłość. W oryginalnym tekście ćwiczeń Ignacy, jako człowiek swojej epoki, umieszcza wiele dobrze nam znanych, średniowiecznych wyobrażeń piekła: ogień, dym, siarkę, lament i łzy. David Fleming SJ proponuje nam współczesną interpretację tego ćwiczenia, bardziej przystępną dla osób modlących się dzisiaj Ćwiczeniami: Święty Paweł mówi nam o tym, że potrafimy pojąć szerokość, długość, wysokość i głębokość miłości Chrystusa i doświadczyć miłości, która przekracza wszelką wiedzę (Ef 3, 18-19). Znajdując się teraz na drugim biegunie, spróbuję doświadczyć szerokości i długości, wysokości i głębokości piekła -rozpaczy stania pod krzyżem, na którym brak Chrystusa, zwrócenia się ku światu, w którym nie ma Boga, całkowitej pustki życia bez jakiegokolwiek celu, otoczenia przenikniętego nienawiścią i szukaniem własnej korzyści, śmierci za życia. Całym moim istnieniem pragnę odczuwać to doświadczenie w całej jego wyrazistości. Pozwalam grozie grzechu, będącej owocem moich poprzednich dni modlitwy, przewalić się przeze mnie niczym fale powodzi. Jest to pod wieloma względami najbardziej bierne z doświadczeń modlitewnych. Nie chodzi o to, by pojawiały się nowe myśli i nie chodzi o szukanie nowych obrazów, ale o to, by wejść całkowicie w odczuwane doświadczenie grzechu tworzące się we mnie przez wszystkie dotychczasowe dni modlitwy. Pokrewne jest ono biernemu działaniu zmysłów wchłaniających obrazy, zapachy, dźwięki, smaki i bodźce dotykowe, jako dane rejestrowane automatycznie przez moją uwagę. Wiem, że właśnie to totalne, odczuwane przeze mnie środowisko grzechu, jako w każdy możliwy sposób najwyraziściej moje, jest kontekstem dla mojej modlitwy. Rozmowa: Gdy już pozwoliłem temu przerażającemu doświadczeniu grzechu wsiąknąć głęboko w me jestestwo, zaczynam tym rozmawiać z Chrystusem, naszym Panem. Rozmawiam z nim o wszystkich dawniej i dzisiaj żyjących osobach i o rzeszach, które żyły przed Jego przyjściem i które zamknęły się w sobie i wybrały takie właśnie piekło na całą wieczność, o tłumach, które chodziły z Nim w Jego ojczyźnie i które odrzuciły Jego wezwanie do miłości, i o tych rzeszach, które wciąż odrzucają to wezwanie do miłości, tkwiąc zamknięte w piekle, które same wybrały. Dziękuję Jezusowi za to, że nie pozwolił mi stać się jednym z takich ludzi i w ten sposób zakończyć życie. Jedyne, co mogę uczynić, to podziękować Mu, że aż do tej chwili okazał się dla mnie tak miłosierny i tak mnie ukochał. Na zakończenie odmawiam Ojcze nasz (ĆD 66-71). DZIEŃ 6 Powtórzenie rozważania o piekle. Wiele wyobrażeń piekła znajdujemy w malarstwie, w literaturze i w filmie. Widzieliśmy piekło na ziemi na fotografiach i w relacjach przedstawianych w wiadomościach - od Dachau po Darfur, od miejsc walk i zamieszek w dalekich krajach po ulice naszych własnych miast. Słyszymy krzyki ludzi przygniecionych systemowym ubóstwem i padających ofiarą chciwości i żądzy władzy. Jakie dzisiejsze obrazy piekła przemawiają do ciebie najsilniej? DZIEŃ 7 Módl się powoli słowami Rz 7, 14-25. Paweł przedstawia szczerze w tym liście dręczący go konflikt wewnętrzny, dobrze znany nam wszystkim. Zauważ, że Paweł kończy opis swoich rozterek dziękczynieniem. Pamiętaj, by kolejne tygodnie modlitwy kończyć w takim samym duchu dziękczynienia. Modlitwa Karla Rahnera SJ Z Tobą pragnę rozmawiać, Ale o czym innym mogę mówić jak nie o Tobie? Bo czy może być coś, co od wieków nie miałoby swego domu i swej ostatecznej podstawy w Tobie, w Twoim duchu i Twoim sercu? Czyż więc wszystko, cokolwiek bym powiedział, Nie jest mówieniem o Tobie? Ale kiedy rozmawiam z Tobą o Tobie, cicho i nieśmiało, to przecież w rozmowie tej słyszysz też coś o mnie samym - o mnie, który wszak chcę mówić o Tobie. Bo cóż innego mogę o Tobie mówić, jak tylko to, że jesteś moim Bogiem, Bogiem mego początku i końca, Bogiem mojej radości i mojej udręki, Bogiem mojego życia? * * * Ćwiczenia Duchowe to nowy cykl przygotowany z myślą o tych, którzy chcieliby poznać, czym są Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego Loyoli i wiedzieć, jak stosować je w praktyce. Przez kolejne tygodnie krok po kroku pokażemy ich kolejne etapy oraz przedstawimy cenne techniki związane z modlitwą. W każdy piątek tylko na Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ * * * Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ
jak wyglada pieklo po smierci